Tomasz Bartosiak swój cel wreszcie osiągnął, ale to wcale nie oznacza, że powiedział ostatnie słowo!
Już jakiś czas temu pisaliśmy, że Tomasz Bartosiak jest gotowy na 3 ligę (link), bo był. Udowodnił to w obecnym sezonie, choć do 3 ligi trafił nieco później niż można się było tego spodziewać. Do opóźnienia przyczyniły się nie do końca trafione decyzje, trochę brak szczęścia w kluczowych momentach, no i pandemia też nie pomogła, ale najważniejsze, że w końcu się udało. Po kilku latach wojaży wrócił do klubu, którego jest wychowankiem, czyli do Broni Radom. Byli tacy, którzy w niego nie wierzyli twierdząc, że 3 liga go zweryfikuje i rzeczywiście zweryfikowała, tyle że zupełnie pozytywnie.
____________________________________________________________________
Szukasz klubu, a nie masz menedżera? Potrzebujesz wsparcia i chcesz się wypromować? >> ZAREJESTRUJ SIĘ I STWÓRZ SWOJE SPORTOWE PORTFOLIO! - Sprawdź co możemy dla Ciebie zrobić.
____________________________________________________________________
Debiut na tym poziomie rozgrywek można powiedzieć, że miał wymarzony – w pierwszej kolejce, na wyjeździe przeciwko KS Kutno popularny "Owen" otworzył wynik spotkania, a mecz zakończył się zwycięstwem Broni 3-1. Później niestety nie było już tak kolorowo, bo Broń przegrała trzy kolejne mecze. Bartosiak to typowo ofensywny zawodnik, o czym świadczą jego liczby z poprzednich sezonów (link powyżej), ale nowy trener Tomasz Jasik miał na niego nieco inny pomysł. Mianowicie zaczął go wystawiać jako bocznego obrońcę z ograniczoną możliwością włączania się w działania ofensywne. I choć przestał notować indywidualne liczby, to Broń zaczęła wygrywać i zdobywać cenne punkty.
Niestety w 5 kolejce wychowanek Broni doznał dość poważnej kontuzji – w starciu powietrznym z przeciwnikiem doznał złamania kości jarzmowo-szczękowej i oczodołu! Do zderzenia doszło w pierwszej połowie, ale mimo bólu dograł spotkanie do końca i dopiero potem udał się do szpitala, gdzie potwierdzono pęknięcie kości. Istniało nawet ryzyko operacji i koniecznej 8 tygodniowej przerwy.
Informacja ze strony Broni Radom z 30 sierpnia 21r:
8 tygodni przerwy? Nic z tych rzeczy! Tomasz Bartosiak opuścił co prawda 2 kolejki, ale już 3 tygodnie później wrócił do pierwszego składu. Broń grała w kratkę, ale cały czas punktowała, praktycznie nie zaliczając remisów i powoli, ale systematycznie pięła się w górę tabeli. Pod koniec rundy trener Jasik postanowił wykorzystać jego potencjał ofensywny i Tomek wrócił na skrzydło. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ostatniej kolejce tej jesieni, a zarazem pierwszej rundy rewanżowej (rozegranej awansem) Owen znów otworzył wynik spotkania, strzelając swoją drugą bramkę w 3 lidze grając przeciwko tej samej drużynie i…. uwaga – była to niemal identyczna bramka co w pierwszej kolejce :)
Tym samym, tę niewątpliwie udaną rundę, Tomasz Bartosiak zakończył z dwiema bramkami w szesnastu meczach grając przez większą część rundy na obronie. Jak widać od początku sezonu Tomek stał się bardzo ważną częścią drużyny, rozgrywając praktycznie wszystkie mecze od początku do końca, kiedy tylko był do dyspozycji trenera. Dodatkowo zdobył nowe doświadczenie w grze obronnej, a wymienność pozycji w nowoczesnym futbolu to bardzo cenna cecha piłkarza dla każdego trenera. Ostatecznie Broń Radom zdobyła 28 punktów w 19 spotkaniach i zimę spędzi na 9 miejscu w tabeli.
Warto też wspomnieć, że oprócz gry w pierwszym zespole Broni, Tomek Bartosiak postanowił kontynuować edukację w kierunku trenerskim obejmując najmłodszą grupę (roczniki 2014-16) piłkarskich adeptów w Akademii Piłkarskiej Broni Radom.
I wiecie co? Biorąc pod uwagę wiek zawodnika, patrząc na zaangażowanie i etykę pracy, to mamy przeświadczenie, że Bartosiak jeszcze nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i 3 liga wcale nie musi być ostatnim schodkiem w jego dość zawiłej karierze ;)
Tomasz Bartosiak - profil w SPORTFOLIO.pl
Tomasz Bartosiak - galeria wideo
@AM